niedziela, 18 marca 2012

Chapter two ♥

Rano poszłyśmy na zaplanowane zakupy. Obkupiłyśmy się strasznie , później poszłyśmy na lody . Gadałyśmy o wszystkim , a w szczególności o Londynie i o tym co będziemy tam robić .Gdy wróciłam do domu, weszłam na twitter'a i napisałam kilka tweetów . Wzięłam prysznic i położyłam się spać, bo jutro wylatujemy do Londynu. Obudziłam się 8.40, a o 13.00 miałyśmy wylot, więc miałam jeszcze trochę czasu. Zrobiłam poranną toaletę, ubrałam się i zeszłam na śniadanie , gdzie była już moja mama i moja 2,5letnia przyrodnia siostra Nadia .
- Cześć mamo - pocałowałam ją w policzek - cześć skarbie - zwróciłam się do Nadii i również dałam jej kuksańca w policzek . Mimo, że nie jest to moja rodzona siostra, kocham ją bardzo mocno .
- Będę za Wami tęsknić- powiedziałam i czułam jak łzy napływają mi do oczu .
- My za Tobą też - odpowiedziała mama i przytuliły mnie . Zjadłam śniadanie i poszłam po wcześniej spakowane walizki . Mama powiedziała, że mnie odwiezie na lotnisko,  Gdy już dojeżdżałyśmy to mama oczywiście zaczęła prawić mi kazania, że mam się tam zachowywać i nie szaleć za bardzo . No pewnie .
Na lotnisko spotkałyśmy się z Majką i Olką i ich rodzinami . Musiałyśmy już iść do odprawy, więc pożegnałyśmy się z rodzicami i rodzeństwem.
- Uważaj na siebie córciu - powiedziała mama .
- Oczywiście - odpowiedziałam - pozdrów Pawła - powiedziałam do mamy . Paweł to mój ojczym i tata  Nadii . Mój tata zmarł gdy miałam 12 lat . Bardzo to przeżywałam , gdyż byłam z nim w bardzo dobrych stosunkach . Lecz nie mam mamie za złe, że ułożyła sobie na nowo życie , Paweł jest spoko . Wiem , że mama kochała tatę i na pewno zajmuję on kawałek jej serca . Nagle podbiegła do mnie Nadia, wzięłam ją na ręce, a ona dała mi soczystego buziaka .
- Kocham cię mała . - pocałowałam w czoło i oddałam mamie .
Udałyśmy się do odprawy . Siedziałyśmy w samolocie i cały czas gadałyśmy . Nawet się nie zczaiłyśmy, że podróż dobiega końca . Samolot wylądował, wysiadłam i miałam ochotę krzyknąć : " WITAJ LONDYNIE " . Po odebraniu swoich bagaży przywitałyśmy się z ciocią Majki, która już na nas czekała. pojechałyśmy do jej domy. był on ogromny i bardzo piękny . Ciocia Majki, pani Annie zaprowadziła nas do naszego tymczasowego pokoju. Gdy się rozpakowałyśmy, zeszłyśmy do salonu, a pani Annie zaproponowała żebyśmy coś zjadły, Szczerze, byłam bardzo głodna. Już za chwilę miałyśmy na stole kanapki. Oglądałyśmy jakiś program muzyczny. Właśnie zapuścili " What makes you beautiful " , tych mega zajebiście przystojnych i seksownych chłopaków. Jesteśmy ich fankami . Zaczęłyśmy się drzeć i świrować . Nagle do pokoju weszła ciocia Majki.
- Dziewczyny lubicie tych chłopaków ? - zapytała
- Nie .. my ich kochamy , uwielbiamy i w ogóle wszystko inne . - powiedziała Majka .
- To mam dla was niespodziankę . Poczekajcie chwilkę . - poszła do przedpokoju i za chwilę wróciła - To trzy bilety na jutrzejszy koncert One Direction .
- aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - zaczęłyśmy piszczeć , no i nie obyło się bez dzikiego tańca radości - dziękujemy, dziękujemy - wykrzyczałyśmy i przytuliłyśmy mocno Panią Annie
- Już spokojnie, dziewczyny , bo mnie udusicie - powiedziała .
- Ale jak mamy być spokojne , jak spełniło się nasze największe marzenie . - powiedziałyśmy . Poszłyśmy do naszego pokoju i od razu napisałyśmy na twitterze o tym co się stało .Było już późno, a jutro wielki dzień. Każda po kolei wzięła prysznic i już po chwili wszystkie zasnęłyśmy .
Obudziłam się rano i starałam sobie przypomnieć co mi się śniło . Po podobno gdy pamięta się sen, który śnił ci się w pierwszą noc w nowym miejscu to on się spełni . Taaaaaaaak ! Przypomniałam sobie śniło mi się, że spotkam Zayn'a Malika i będę z nim rozmawiać. No tak przecież dzisiaj koncert . Ale będę z nim rozmawiać ! YEAH ! Wstałam i poszłam do łazienki . Umyłam się i ubrałam . gdy wyszłam dziewczyny już nie spały .
- Cześć laski .
- No hej - odpowiedziały .
- No wy chyba nie ogarniacie . Ludzie ! Dzisiaj koncert ! - krzyknęłam .
- Właśnie - stanęła na równe nogi Olka .
- Oł yeah, oł yeah - krzyczała Majka i pobiegła do łazienki. Zeszłam na dół tam czekało już na nas śniadanie . Przywitałam się z panią Annie i zasiadłam do stołu . Za chwilę do kuchni weszły moje przyjaciółki i również zaczęły jeść .
- To co dzisiaj robimy ? - zapytała Majka
- Proponuję pokazać Wam trochę okolicę , taki krótki spacer co gdzie i jak - powiedziała pani Annie .
- Jestem za . - Olka
- Ja też - powiedziałam .
- No to ustalone - powiedziała Majka i powróciłyśmy do dalszej konsumpcji śniadania .
Po śniadaniu poszłyśmy na spacer Annie wszystko nam pokazała, gdzie jest park, gdzie supermarket, jakaś kafejka, kino . Po dwugodzinnym spacerze wróciłyśmy do domu . Pomogłyśmy Annie przygotować obiad , który następnie zjadłyśmy i poszłyśmy się szykować do koncertu . Szykowałyśmy się dobre 4 h. Była 16.00 , koncert miał odbyć się o 18.00 . Zeszłyśmy do salonu, gdzie była Annie ,
- Wyglądacie olśniewająco - powiedziała .
- Dziękujemy .
- Ciociu zawieziesz nas na koncert ? - zapytała Majka .
- No jasne , co to za pytanie . - powiedziała. Zebrałyśmy się i pojechałyśmy, aby zdobyć jakieś dobre miejsce pod sceną . Gdy dojechałyśmy pożegnałyśmy się z Annie i udałyśmy do hali gdzie miał odbyć się koncert . Usadowiłyśmy się pod samą sceną, zaraz za nami zaczęły zbierać się tłumy , już po chwili hala była przepełniona . Nagle zgasły światła i na scenę weszli One Direction , śpiewali " One Thing " . Wszyscy zaczęli piszczeć i krzyczeć . Po chwili każdy śpiewał z nimi . Zaśpiewali jeszcze kilka piosenek , gdy nagle na scenę wszedł ochroniarz . Podszedł do Zayn'a podał mu coś i rozmawiał z nim chwilę . Gdy ochroniarz już odszedł Zayn powiedział do mikrofonu, że znaleźli kogoś telefon . Posprawdzałam wszystkie kieszenie i torebkę . Nigdzie nie umiałam znaleźć mojego telefonu. Krzyknęłam, że to mój telefon . Zayn podszedł i pomógł mi wejść na scenę .
- Jesteś pewna , że to Twój telefon ? - zapytał
- Tak , posprawdzałam wszystkie kieszenie i torebkę. Nigdzie go nie ma .
- A jak mi udowodnisz, że to Twój telefon ?
- Możesz mi zadać kilka pytań co do niego .
- Dobrze, a więc firma i kolor .
- Biały i-phone 4s .
- Okej , a czyje zdjęcie widnieje na tapecie ?
- Twoje - powiedziałam cicho i nieśmiało .
- Przepraszam czyje ? Bo nie usłyszałem - zaśmiał się .
- Twoje - powiedziałam głośniej i czułam jak moje policzki stają się czerwone .
- Proszę - podał mi mój telefon .
- Dziękuje bardzo - posłałam mu promienny uśmiech. Pomógł mi zejść ze sceny . Zagrali jeszcze kilka piosenek . Zayn ciągle na mnie zerkał . Tak widziałam to, bo ciągle na niego patrzyłam . On jest taki boski <3 .  Niestety koncert się skończył i wróciłyśmy do domu . Wzięłyśmy każda prysznic i położyłyśmy się spać .
 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No i jest drugi .
Jeśli czytasz , to proszę komentuj .
Chce znać wasze opinie .
Myślę , że Wam się spodoba .
W tym tygodniu postaram się dodać trzeci , bo nawet luzy w szkole mam .
Do następnego . CU ♥

5 komentarzy:

  1. Zayn ... ten telefon... w ogóle !
    Matko, normalnie bym tego nie powiedziała, ale...
    "Jeśli pojadę na koncert 1D chcę zgubić telefon - żeby potem któryś z nich go znalazł!" xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod dziewczyną wyżej :D Specjalnie podrzucę ochroniarzowi telefon :D Fest zakończenie mi się spodobało! Awwww nie mogę się doczekać następnego @KateGadek

    OdpowiedzUsuń
  3. WPROST ZAJEBISTY. no, jestem ciekawa jak dalej potoczą się wakacje dziewczyn, czyli NAS :D kocham Cię, Karolajna :* pisaj dalej, jest bosko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha dobre z tym telefonem...;) super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest Wyjebiiistyy ! <3
    @Agniesiaaa1D

    OdpowiedzUsuń